niedziela, 26 stycznia 2014

Terminy wystawienia faktur VAT w roku 2014


Derogacja pachnie ZUSem

   Kwestią czasu jest wprowadzenie przepisów wprowadzających częściowe odliczenie VAT od zakupu i eksploatacji samochodów osobowych używanych zarówno służbowo jak i prywatnie.
  Ministerstwo pracuje nad wprowadzeniem regulacji mającej na celu zagwarantowanie, że samochód traktowany dla celów podatkowych jako samochód wykorzystywany tylko i wyłącznie w działalności gospodarczej, rzeczywiście jest tak wykorzystywany. Można się domyślić, że chodzi o wprowadzenie obowiązkowej ewidencji przebiegu takich samochodów.
    Samochody, które wypadną z tej definicji, wygenerują, jak podejrzewam, swoim użytkownikom dodatkowy przychód. Pojawi się konieczność opodatkowania i oskładkowania nieodpłatnego świadczenia w postaci wykorzystywania służbowego samochodu w celach prywatnych. Konieczność zapłaty daniny to jeszcze nie wszystko. Podstawę naliczenia owej daniny trzeba jakoś wycenić. Okazuje się, że obliczenie kosztów zakupu (chociażby przez użycie miesięcznego odpisu amortyzacyjnego) i eksploatacji i proste podzielenie tej kwoty w określonej proporcji może nie wystarczyć.
     Przepisy art. 11 updof oraz par. 3 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18.12.1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe wskazują, że należy użyć ceny zakupu usługi. Interpretacje wydawane do tych przepisów twierdzą coś zgoła innego - do wyceny świadczenia należy zastosować rynkowych cen za wynajem samochodu z uwzględnieniem jego marki, rocznika stanu etc. (np. DD3/033/6/KDJ/12/PK-71).
     Wyrok WSA w Gdańsku I SA/Gd 474/11 stanowi jednak inaczej (sytuacja dotyczy samochodów leasingowanych):  
 Przedmiotem oceny Sądu jest spór dotyczący prawnej podstawy ustalania wartości nieodpłatnego świadczenia w postaci udostępniania pracownikom samochodów leasingowanych. Strona skarżąca jako podmiot korzystający z pojazdu na podstawie umowy leasingu (art. 7091 k.c.) oddaje rzecz do używania osobie trzeciej (pracownikowi), który z tego tytułu uzyskuje nieodpłatne świadczenia.Wartość pieniężną innych niż wymienione w art. 11 ust. 1 i 2 nieodpłatnych świadczeń ustala się na podstawie normowanej art. 11 ust. 2 a ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Podkreślić należy, że prawo strony skarżącej do korzystania z pojazdu zostało nabyte na podstawie umowy leasingu. W tej sytuacji spełniona jest dyspozycja art. 11 ust. 2 a pkt 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych: przedmiotem świadczenia na rzecz pracownika są usługi zakupione u innego podmiotu. Umowa leasingu jako prawna podstawa uprawnień strony skarżącej determinuje sposób ustalenia uzyskiwanych przez pracownika nieodpłatnych świadczeń z tytułu prawado korzystania z pojazdu dla celów prywatnych. W ocenie Sądu poszukiwanie analogii z sytuacją udostępniania pojazdów będących własnością spółki nie jest prawnie uzasadnione. [...] W tym zakresie powołany przepis jest jednoznaczny - wartość pieniężną nieodpłatnego świadczenia, którego przedmiotem są usługi zakupione, ustala się według cen zakupu. [...] Cena zakupu definiuje wszystkie należności wynikające z umowy leasingowej.
      Wyrok dotyczy interpretacji ITPB2/415-970/10/12-S/ENB. Można w niej wczytać jaki sposób spółka przyjęła do celów obliczenia wartości dodatkowego przychodu.
Z uwagi na fakt, że regulamin warunków użytkowania samochodów służbowych Spółki przewiduje obowiązek składania przez pracowników miesięcznych oświadczeń w zakresie ilości godzin użytkowania samochodów służbowych w celach prywatnych, Spółka powinna określać wysokość przychodów z tzw. nieodpłatnych świadczeń poszczególnych pracowników w oparciu o stawkę za godzinę użytkowania samochodu służbowego w celach prywatnych, wyliczoną jako 1/24 stawki za dobę. W konsekwencji, Wnioskodawca stoi na stanowisku, że wysokość przychodu określonego pracownika Spółka powinna ustalać w oparciu o stawkę godzinową, wyliczoną jako 1/24 stawki za dobę, obliczoną na podstawie ponoszonych przez Spółkę opłat leasingowych za użytkowanie określonego samochodu, opłat z tytułu ubezpieczenia tego samochodu oraz opłat za jego przeglądy techniczne.
[...]Wskazać również należy, że wszelkie dodatkowe koszty (np. koszt paliwa zakupionego przez Spółkę) związane z eksploatacją samochodu do celów prywatnych, jeśli nie zostaną uwzględnione w wartości świadczenia wyliczonego zgodnie z art. 11 ust. 2a ustawy należy obliczyć na podstawie art. 11 ust. 2 ustawy tj. na podstawie cen rynkowych stosowanych w obrocie rzeczami lub prawami tego samego rodzaju i gatunku.
      Tak czy inaczej pachnie koniecznością prowadzenia kolejnych ewidencji i zatrudniania kolejnych księgowych/kadrowych do przerabiania ton dokumentacji i zastanawiania się, jak obliczyć wartość świadczenia w przypadku samochodów nieleasingowanych, ale kupionych za żywą gotówkę, albo nie daj Boże wniesionych aportem....

niedziela, 5 stycznia 2014

Między optymalizacją a kombinacją

Zamiast uczyć się na pamięć nowych zasad VAT rozpracowuję optymalizację podatkowo-ubezpieczeniową, a konkretnie to coś, co czyni ją optymalizacją a nie obejściem przepisów prawa. 

Przykład nr 1. Optymalizacja składek ubezpieczeniowych.
Genialny pomysł prawniczy sprzed kilku lat, który aktualnie jest hitem kontrolnym ZUS. Mechanizm "optymalizacyjny" jest dokładnie opisany w wyroku Sądu Najwyższego nr sygn.  I PK 80/06 . Skrótowo przedstawia się on tak: istnieją sobie dwa podmioty, najczęściej powiązane. Jeden z nich zatrudnia pracownika na umowę o pracę z wynagrodzeniem oscylującym wokół minimalnego wynagrodzenia, drugi podmiot zatrudnia tego samego pracownika na umowę cywilno-prawną, która w zależności od typu objęta jest tylko podatkiem dochodowym (dzieło) lub podatkiem i ubezpieczeniem zdrowotnym (zlecenie). Następnie oba podmioty nawiązują współpracę w ramach umowy o świadczenie usług - firma zatrudniająca pracowników zgodnie z kodeksem cywilnym świadczy usługi firmie zatrudniającej na umowę o pracę. Tym samym oszczędza się na składkach, godzinach nadliczbowych, ekwiwalentach urlopowych, odprawach etc.
Warunkiem udanej optymalizacji tego typu jest wyraźne rozdzielenie obowiązków wykonywanych przez pracowników w ramach obu umów. Podział obowiązków taki jak w wskazanym wyroku - przygotowanie audycji było umową cywilno-prawną a jej przedstawienie umową o pracę, lub przykładowo, sprzedawca sprzedaje jako pracownik, a metkuje towar jako zleceniobiorca, są ewidentnym obejściem przepisów prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. 
"W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się również, że zasadą jest po-
zostawanie stron w jednym stosunku pracy (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyż-
szego z 14 lutego 2002 r., I PKN 876/00, OSNP 2004 nr 4, poz. 60 i przytoczone tam
orzecznictwo). Zawieranie z własnym pracownikiem dodatkowej (drugiej) umowy o
pracę za dodatkowym wynagrodzeniem judykatura dopuszcza tylko wyjątkowo, gdy
chodzi o rodzaj pracy wyraźnie inny niż uzgodniony w podstawowym czasie pracy
(tak uchwała Sądu Najwyższego z 12 marca 1969 r., III PZP 1/69, OSNCP 1969 nr
11, poz. 197). W przeciwnym razie - zdaniem Sądu Najwyższego wyrażonym w
uchwale z 12 kwietnia 1994 r., I PZP 13/94 (OSNAPiUS 1994 nr 3, poz. 39) - mieli-
byśmy do czynienia z próbą obejścia przepisów o czasie pracy i wysokości wynagro-
dzenia za godziny nadliczbowe. Dlatego przy wykonywaniu na rzecz tego samego
pracodawcy nawet kilku rodzajów podporządkowanej pracy domniemanie przemawia
za istnieniem jednego stosunku pracy, choćby charakteryzującego się odpowiednio
złożoną konstrukcją przedmiotu zobowiązania i struktury swojej treści. "
Przykład nr 2. Optymalizacja amortyzacji.
Optymalizacją możemy nazwać wybór jednej z metod dopuszczonych przez ustawodawcę. Możemy środek trwały amortyzować klasycznie, liniowo, ale możemy również degresywnie. Wygląda to tak oczywiście i prosto, że nawet nie pachnie optymalizacją, choć nią jest.
Nieco bardziej finezyjna bywa amortyzacja nieruchomości. Nieruchomość może zostać bowiem potraktowana jako zespół składników, z których każdy może być amortyzowany osobno (i nie ukrywajmy - szybciej niż budynek). Wnioskodawca z interpretacji indywidualnej ITPB3/423-428a/09/AM wydzielił z wybudowanego przez siebie budynku instalacje telewizyjną, komputerową i telefoniczną oraz urządzenia alarmowe, klimatyzacyjne i wentylacyjne, które " z uwagi na sposób ich montażu, mogą stanowić odrębne środki trwałe amortyzowane według obowiązującej dla danej grupy stawki amortyzacyjnej, ponieważ nie są wmontowane w sposób trwały w konstrukcję budynku". Stawka amortyzacji dla instalacji z działu 6 KŚT to 10%, z działu 4 (instalacja komputerowa) 30%, do tego można zastosować współczynnik przyspieszający, a w niektórych przypadkach zastosować jednorazowy odpis w ramach pomocy de minimis. Te stawki wyglądają lepiej niż marne 2,5% na budynek.
Podejrzewam, że ewentualnym kosztem będzie opinia rzeczoznawcy, że wymienione instalacje rzeczywiście spełniają warunek kompletności środka trwałego. Ale i tak może się opłacać.

Przykład nr 3. Optymalizacja podatku dochodowego od sprzedaży nieruchomości (przykład trącący już myszką)
Zakłada się spółkę komandytowo-akcyjną. Akcjonariusz posiada 99% udziałów, komplementariusz pozostałego procenta. Akcjonariusz zapłaci podatek od dywidendy (o ile ją dostanie), komplementariusz - jeśli już coś zapłaci, to niewiele. Wprowadza się nieruchomość do takiej spółki aportem, po czym się ją sprzedaje (pomijam kwestie VAT), a pieniądze wyprowadza z SKA najróżniejszymi sposobami.
Według mnie ten plan optymalizacyjny ma zasadniczy mankament - pozorność. Zakłada się spółkę, wprowadza majątek, który spółka natychmiast upłynnia, potem nie wykazuje żadnego obrotu, za to generuje koszty, które są niczym innym jak odebraniem pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży. Do pozorności dochodzi działanie na szkodę firmy
Gdzieś obił mi się o uszy przypadek spółki tego typu, która w statucie miała zapis, że jej celem jest właśnie optymalizacja podatkowa. Fiskus zakwestionował schemat i poprosił o zapłatę podatku dochodowego, niestety(?) sąd przyznał rację "optymalizatorom" z uwagi na fakt, iż spółka działała zgodnie ze statutem ;)